Już wydaje się, że to ono – nasze wymarzone mieszkanie w klimatycznej kamienicy. Wystarczy „mały” remont i można się wprowadzać! Niestety zazwyczaj zakup i przeprowadzka do lokalu z rynku wtórnego nie są takie proste, dlatego warto dobrze zastanowić się, czy wolimy mieszkanie nowe, czy używane.
Co przemawia za zakupem lokalu z drugiej ręki? Jeśli jest wyremontowany, nie trzeba poświęcać czasu na wykańczanie go, jak ma to miejsce w przypadku lokalu w stanie deweloperskim. Chyba że wystrój wybitnie nam nie odpowiada… Inną dobrą stroną może być otoczenie budynku, w którym się znajduje – starsze osiedla funkcjonują zazwyczaj w sąsiedztwie rozwiniętej infrastruktury, w dzielnicach mających swój urok i historię. Można przy tym stać się częścią ugruntowanej społeczności lokalnej, co ułatwia aklimatyzację w nowym miejscu.
Jak sprawdzić używane mieszkanie przed zakupem?
Trzeba jednak przygotować się na ryzyko wystąpienia wielu niedogodności, związanych, chociażby, z wiekiem budynku. Stare instalacje, brak wind, zniszczone części wspólne – to tylko przykłady mogące rzutować nie tylko na komfort życia, ale i finanse domowe. Łatwo domyślić się, jak konieczność wymiany wiekowych rur lub usunięcia wad technicznych może podwyższyć koszty remontu mieszkania.
Inną pułapką może być nieujawnione w księdze wieczystej obciążenie nieruchomości np. służebnością czy dożywociem, co bardzo mocno ogranicza swobodę funkcjonowania nowego właściciela. Pierwsze z obciążeń gwarantuje osobie trzeciej dożywotnie prawo do korzystania z takiego mieszkania. Drugie z kolei oznacza zobowiązania wobec kogoś obcego, kto przekazał mieszkanie poprzedniemu właścicielowi w zamian np. za opiekę do końca życia.
Co jeszcze sprawdzić przy zakupie mieszkania z drugiej ręki?
Oprócz utajnionych, są też jawne pułapki w księdze wieczystej, dlatego trzeba ją dokładnie przestudiować. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że np. osoba podająca się za właściciela faktycznie nim jest albo, że lokal nie jest obciążony hipoteką.
Czujność przyda się też przy oglądaniu mieszkania. Zachodzi bowiem duże prawdopodobieństwo, że jeśli dotychczasowy właściciel ma coś do ukrycia, postara się to skrzętnie ukryć przed naszym wzrokiem. Niedoróbki, wady techniczne czy nawet ukryte pod tynkiem uszkodzenia pomoże odkryć nam profesjonalista zajmujący się oceną stanu budynków, który ma doświadczenie, wiedzę i fachowy sprzęt, pomagający zidentyfikować przed zakupem niemiłe niespodzianki. Pamiętajcie przy tym, że transakcja sprzedaży zawsze obarczona jest 2-procentowym podatkiem od czynności cywilno-prawnych, czyli trzeba będzie doliczyć sporą kwotę do ceny mieszkania.
Jak kupić mieszkanie na rynku pierwotnym?
Do odpowiedzi na pytanie „lepiej kupić nowe czy używane mieszkanie?”, brakuje nam jeszcze mocnych i słabych stron inwestycji deweloperskich. Tych powstaje w ostatnim czasie bardzo dużo i w ofertach można przebierać jak w ulęgałkach. Problemem może być jednak konieczność czekania na oddanie wymarzonego mieszkania do użytkowania, bo najbardziej atrakcyjne lokale sprzedają się już na etapie projektu.
Z drugiej strony wszystko możemy zaplanować od ogółu do szczegółu i wkroczyć z remontem tuż po otrzymaniu kluczy. Stan deweloperski oznacza pełne pole do popisu, jeśli chodzi o wykończenie, jak i wystrój mieszkania. To oczywiście oznacza spore koszty, dlatego warto je oszacować z wyprzedzeniem i doliczyć do ceny zakupu samego mieszkania.
Udogodnienia w mieszkaniach deweloperskich
Deweloperzy, chcąc zachęcić klientów do zakupu, dbają o udogodnienia w inwestycjach – parkingi podziemne, windy czy lokale usługowe na parterze. Rywalizują o nabywców, dlatego chcąc się wyróżnić, oferują ekstra dodatki, np. rozwiązania chroniące przed smogiem czy możliwość zainstalowania technologii smart home do sterowania mediami w mieszkaniu.
Fakt, że osiedle budowane jest od podstaw gwarantuje użycie zaawansowanych, trwalszych i bardziej energooszczędnych materiałów, co zwiększa szanse na długoletnie i ekonomiczne użytkowanie budynku. Także dzięki temu perspektywa wzrostu wartości znajdujących się w nim mieszkań jest bliższa, a i o kupca będzie w razie czego łatwiej.